|
SALTUS LYRICS
"Symbols Of Forefathers/Inexploratus Saltus" (2006 Best of/Compilation)
1. Introduction 2. Symbols of Forefathers 3. Anger of Fourfaces 4. Season in the Abyss (Slayer cover) 5. Oda do Zamierzchlych Czasow 6. Era Mroku 7. Dech Ciemnych Borow 8. Podroz ku Kresom 9. Pochwala Smierci 10. Ostatnie Przebudzenie
1. Introduction
2. Symbols of Forefathers
Gdy tysi±c lat wstecz przynie¶li nam krzy¿
Z naszych oczu, p³ynê³y nienawi¶æ i gniew
zatopiono nam honor - Czterolice bo¿yszcze
Lecz powsta³ z dna morza, aby zemstê nam nie¶æ!
Semicka zarazo, czas tobie i¶æ precz,
nasze ziemiê opó¶ciæ, nim nastanie zmierzch!
W naszych sercach wci±¿ p³onie, znak wojny i ognia
Nasze dziady, ojcowie, pójd± z nami na bój
Zatopiono nam honor - Czterolice bo¿yszcze
Lecz powsta³ z dna morza, aby zemstê nam nie¶æ!
Pod sztandarem ¶wiaszczycy, walczyæ bêdzie nasz lud
Za krew naszych ojców, do ostatnich si³ tchu!
Po przez wieki ci±g³ych k³amstw
po przez cierpieñ krzy¿a znak
Wci±¿ wêdruje dusza ma
W¶ród piorunów wznosi siê
Teraz w gniewie ca³y czas
Bogów ¶wiêta wojna trwa
A gdy mroki nasta³y i przyæmi³y dni s³oñca
Swaroga symbol bêdzie p³on±æ wci±¿ w nas
Nic ju¿ tego nie zmieni, czterech ostrych promieni
Co sw± si³± rozpal± nie jeden stos!
Znów zap³on± swiatynie ¿ydowskiego bêkarta
I upadnie Jezuchryst przed stopami mych bogów
S³awskim ludem jeste¶my i bezwzglêdnym w swych czynach
Nasza vendetta bedzie krwaw± dla wielu!
W³adco mórz powstañ teraz, niech twe fale szalej±
Niech w powodzi otch³ani, znikn± obce ¶wi±tynie!
3. Anger of Fourfaces
Oznaka s³abo�ci bezcze�ci kurhany
Ojców i ich duchy spokoju spragnione
A ojcowie dawni z gontyn wypêdzeni
Przy b¹d�cie z pomoc¹ gdy nadejdzie dzieñ krwi
Ziemia polska pradawna piasta rodem poczêta
Co zjedna³a nas braterstwem krwi
Zchorowana tysi¹c letni¹ zaraz¹
Oczekuje na sw¹ porê oczyszczenia
Gdzie kupiszty dumne sta³y krucyfiksy stercz¹ pod³e
A powietrze strute morem obcej wiary
Czasem z g³êbi ostêpów ciche echo
Zwiastuje zmierzch milenium hañby
S³awa lechii !
S³awa s³awi !
S³awa arii !
�nie pogañski �nie gdzie twe pradawne oblicze
Wska¿ mi �cie¿ynê do �ród³a wody
Tej co mnie si³¹ sw¹ karmi³a
W ciemno�ciach mnie prowad� i w blasku ksiê¿yca
Ku przodków moich krainie
Przybywaj! I walcz !
Walcz ! Zwyciê¿aj !
M³otem swych dziadów dziel i rz¹d�
Oto gniew czterech twarzy przed nim pochyl g³owê
S³awa lechii !
S³awa s³awi !
S³awa arii !
Ostrzu peruna zaja�nij na niebie
Wróæ stara wiaro na ziemiê pradawn¹
B³y�nij potêga i chwa³¹ swych dni
Ofiarnej krwi czas poczuæ woñ
M³otem swych dziadów dziel i rz¹d�
Oto gniew czterech twarzy przed nim pochyl g³owê
Twarze dumy pe³ne oczy wrz¹ce ¿arem
Puklerze spêkane krwi¹ zmro¿one topory
Przybywaj ! I walcz !
Walcz ! Zwyciê¿aj !
Choæ srogie deszcze i gromy zes³ano
Nie jest nam straszna bogów biesiada
I d³ugi czas nas w bitwie nie by³o
Lecz powrócimy z podwójn¹ si³¹
W chaosie i wojnie zrodzeni synowie
Wytrwali w zbroi na polu chwa³y
Gdzie mg³¹ i ros¹ spowita kraina
Któr¹ na wieki Nawi¹ nazwali
4. Season in the Abyss (Slayer cover)
Razors edge
Outlines the dead
Incisions in my head
Anticipation the stimulation
To kill the exhilaration
Close your eyes
Look deep in your soul
Step outside yourself a
And let your mind go
Frozen eyes stare deep in your mind as you die
Close your eyes
And forget your name
Step outside yourslef
And let your throughts drain
As you go insane...insane
Inert flesh
A bloody tomb
A decorated splatter brightens the room
An execution a sadist ritual
Mad intervals of mind residuals
Close your eyes
Look deep in your soul
Step outside yourslef
And let your mind go
Frozen eyes stare deep in your mind as you die
Close your eyes and forget yoru name
Step outside yoruself and let your thoughts drain
As you go insane...insane
Innate seed
To watch you bleed
A demanding physical need
Desecrated eviscerated
Times prostrated
Slayer
5. Oda do Zamierzchlych Czasow
6. Era Mroku
7. Dech Ciemnych Borow
8. Podroz ku Kresom
9. Pochwala Smierci
P³acz!
Tam gdzie widaæ ¿al...
Tañcz!
Po¶ród cieni lasów...
Walcz!
W g³êbi duszy swej...
Skacz!
W otch³añ zapomnienia...
Idziesz naprzód przez pustyniê mroku
Twój cieñ prowadzi ¶lepo twe dzieci za sob±
Kroczysz polami pradawnych przodków
A usta twe wicher ksiê¿ycowy ch³on± , ch³on± , ch³on±
Ogieñ!
W ramionach ¶mierci...
Popió³!
Nim tylko zostaniesz...
Krew!
P³ynie z ³ona twego...
Wojna!
Tam gdzie widaæ koniec...
Czujesz dotyk miecza co rani pier¶ twoj±
Po¶ród wszystkich wrogów tylko jego cenisz
Widzisz jak p³on± wszystkie twoje my¶li
Zwi±zane ³añcuchem wiecznego potêpienia
Mroczne duchy z ognia powsta³y
Nios±c tobie ¿ycia kres
Uchyli³y sie wrota szczê¶cia
Teraz po¶ród wieczystych ³ez
I ujrza³e¶ wszystkie te morza
W których ton± nieszczêsne dni
A wiêc ¶piewaj ca³± sw± dusz±
Demonicznej wyroczni hymn
¦piewam!
G³os twój jest cierpieniem...
Idê!
Tam gdzie nocy kraj...
S³yszê!
Prawdy wyzwolenie...
Ginê!
Po¶ród ognia fal...
10. Ostatnie Przebudzenie
|
|