|
QUO VADIS LYRICS
"Test Draizea" (1995)
1. Koryto 2. Test Draizea 3. Usuniêty 4. The Silly Thing 5. Relax w Weekend 6. Zwyk³y dzieñ 7. Ono 8. To, co mogê Ci daæ 9. Powiedz mi, dlaczego 10. Grosik 11. Rozgoni nas wiatr 12. Wielki ogieñ
1. Koryto
Do koryta gna
Wielkie stado swin
Kazda walczy, bo chce
Pierwsza przy nim byc
Och, jak trudno jest
Oddac chocby kes
A kto pierwszy ten
Najwiecej bedzie zrec
Oczywiste jest
Dwojgu zawsze lzej
Latwiej zdobyc
Wymarzony trudny cel
Co niektore wiec
Chca dogadac sie
Z inna swinia
W uklad wejsc
Reka reke myje
Bo u nas tylko ryba nie bierze
Kazdy o tym wie
Kto smaruje dalej zajedzie
W zyciu jest mu lzej
Kazda swinia wie
Co wezmie to jej
W kazdej chwili wszystko
Moze urwac sie
Bo koryto jest
Zawsze takie samo
Tylko swinie
Przy nim sie zmieniaja
2. Test Draizea
Maly krolik siedzi
Grzecznie sobie czeka
Jeszcze szarak nie wie
Co go zaraz spotka
Juz gotowe wszystko jest
By przeprowadzic test
Beda mu zakraplac oko
Az rozpusci sie
I nie chodzi o zabilanie go
Ale zeby na nim
Przeprowadzic test
Czasem zeby efekt
Osiagnac duzo lepszy
Malemu zwierzeciu
Wycina sie powieke
Krolik duze oczy ma
Bez gruczolow lez
Nie zaplacze wiec do badan
Idealny jest
Nowy szampon, nowy zel
Nowy balsam, nowy krem
Wszystko zanim to zakupisz
Musi przejsc test
3. Usuniêty
Zimny noz otworzyl brzuch
I zabral go
Dla jednych dom, dla innych grob
Zyciowy blad
Czy widzi ?
Czy czuje ?
Czy slyszy to ona i on ?
Niemy krzyk przerwal swit
Zatrzymal czas
Odtad juz na zawsze
Zamieszka w ich snach
Nie dotknie
Nie pocaluje
Poczuje to ona i on
Nikt jemu zadnej szansy nie dal
Nikt jego wcale sluchac nie chcial
Myslal, ze skoro dal mu zycie
Moze swobodnie je odebrac
Ciche, szary, smutne dni
Zagoszcza juz na stale
W przyladku ich
Czy pragniesz
Pustke budowac
Umierac jak ona i on
4. The Silly Thing
5. Relax w Weekend
Wreszcie pietek, wreszcie weekend
Budzi sie nocne zycie
Dyskoteki, kluby, puby
Juz gotowe do zabawy
Czasem lubie zakrecic noga
Pojde gdzies potanczyc troche
Mijam wejscie, pare chwil
Ktos wykreca w knajpie dym
Para buch, noze w ruch
Colty gazowe, kije baseballowe
Znowu ktos w morde dostal kopa
Znowu ktos w brzuch wylapal kose
Czasem lubie obejrzec mecz
Sobota wieczor przejde sie
Mijam brame pare chwil
Nagle wybuchl wielki dym
Ja pierdole takie granie
Wojny klybow, zbiorowe lanie
Znowu widze mordobicie
Ciagle tylko mordobicie
Policja z boku wszystko notuje
Czeka az komus gebe skuja
Kiedy wreszcie zeby fruwaja
Troche pozno, ale wkraczaja
Tydzien w tydzien mordobicie
I tak mija relax w weekend
6. Zwyk³y dzieñ
Minal dzien, jakich bylo wiele
Taki zwykly dzien
Kilka trosk, problemow glupich
Pojawilo sie
Kilka spraw dalo sie rozwiazac
Zapomniane juz
Kilka wciaz po glowie chodzi
Nie moze wyjsc
Minal juz nigdy nie powroci
Taki sam dzien
Idzie sen zmeczone oczy
Kleja sie
Chodz tu do mnie, przytul sie
Zmroz powieki swe
Powiedz jak Ci minal dzien
Wyrzuc troski swe
Minie noc ranek sie pojawi
I obudzisz sie
Jesli chcesz na pare chwil
Znow przytule Cie
7. Ono
Nie, nie uwierze
To klamstwo musi byc
Ta wiadomosc, ktora
Uslyszalem dzis
I nie miesci mi sie w glowie
Taka rzecz
Zeby swoje dziecko
Zaglodzic na smierc
ONO bylo takie male
Nie mialo do kogo pojsc
Nie mialo komu sie pozalic
Ojciec i matka pijani
Nie nie uwierze
Chociaz dobrze wiem
Ze to wszystko prawda
Ze to stalo sie
Co co byl winien
Ten malutki brzdac
Czym zasluzyl na tak
Okrutny los
8. To, co mogê Ci daæ
Jedno cialo, jedna dusze
Jedno serce, goraca krew
Pewnosc, ze nigdy Cie nie oklamie
I nigdy Cie nie zdradze
Troche smutku, troche radosci
Jedno zycie, jedna smierc
Kiedy poczujesz ze sie boisz
Bede przy Tobie w dzien i w nocy
Wiem niewiele jest
Tego co moge Ci dac
Wiem niewiele tak,
Ale to wszystko co mam
Wiem dzis licza sie
Pieniadze i ch czar
To co moge Ci dac budzi smiech
Zrbie wszystko by dotrzymac
Danego slowa nie zlamie
Dam pewnosc, ze Cie nie sprzedam
I nigdy mnie nie kupia
9. Powiedz mi, dlaczego
Powiedz mi dlaczego
Chociaz dobrze wiesz
Jakie to jest grozne
Trujesz swoja krew
Krotkie chwile radosci
Krotkie chwile zapomnienia
Cudowne sa poczatki
Paskudne sa zakonczenia
I nie pamietasz kiedy
To nagle stalo sie
Co dobre przeminelo
Teraz musisz, a nie chcesz
Powiedz mi dlaczego
Chociaz dobrze wiesz
Problemow nie rozwiazesz
Trujac cialo swe
10. Grosik
Wiem wystarczy czasem podac dlon
Jak duzo moga pomoc czule slowa
Ile ciepla niesie usmiech, ale wiem Niestety niekiedy to za malo
Czasem trzeba cos od serca dac
Cos niewielkiego tak
Bo czasem trzeba maly grosik dac
Taki ze go prawie nie widac
Wiem niewiele znaczy jeden grosz
Jak duzo moze pomoc milion groszy
Kiedy razem polaczymy sie
To jednosc moze zdrowie
A nawet niekiedy
Moze...
Zycie...
Uratowac !
11. Rozgoni nas wiatr
Mija czas
W klepsydrze zycia
Ziaren coraz mniej
Przybywa nas
A terytorium zycia kurczy sie
Na niebosklonie ptak
Przytomnie daje znak
Wzbija lot - ucieka
Woda - smar
Gorzki ma smak
Dawno umarla rzeka
Zyj wolny, spij wolny, gnij wolny !!!
A gdy nadejdzie czas
Ziemia pogrzebie nas
A prochy - wiatr rozgoni
Pochlonie woda nas
Oczysci zbawczy ogien
A prochy - wiatr rozgoni
Pamietaj o tym, ze
Rozgoni prochy wiatr
A nikt za nami lez nie uroni
Te ktore byly i sa
Zastapia godnie nas
Tektore byly i sa
Odetchna z ulga
Zyj wolny, mysl wolny, mow wolny!
12. Wielki ogieñ
|
|