|
QUO VADIS LYRICS
"Monofobia" (1989 Demo)
1. Wegetacja 2. Monofobia 3. Depresja 4. Trzy Szósteczki 5. Kocham Ciê Kochanie Moje
1. Wegetacja
Szary dzien, szara noc
Powszednia nasza rzeczywistosc
I tylko czasem w inny swiat
Przenosi nas cudowny
Piwa smak
Zyjemy tu bez zadnych szans
Na lepsze jutro, jasniejszy dzien
Jak dlugo jeszcze nasze dni
Rozjasniac ma cudowny
Piwa smak
Stworzyli nam pozory wolnosci
Osadzili w sztywnych ramach
Ten monotonny, codzienny kicz
Wprowadzi nas w destrukcji stan
Wolnym byc
Idzemy pod gore
Piach sypia nam w oczy
Kamienie rzucaja pod nogi
Jak dlugo mamy tak kroczyc
Ile jeszcze mamy nadzieja zyc,
Ze wreszcie cos sie zmieni
Ludzka cierpliwosc granice ma
A w ustach zamiast piwa pojawil sie
Goryczy smak
2. Monofobia
Wiosna budzi sie i jak co roku
Szykuja znow komisje
Przestan ludzic sie i zacznij dzialac
Nie pomina Cie
Zdrowy na ciele, zdrowy na umysle
Bedzie z Ciebie mezczyzna
Wnetrze wrazliwe, slaby psychicznie
Kogo z nich to obchodzi
MONOFOBIA
Jak pokazac masz, ze jestes inny
Wolnosci czujesz smak
Nie potrafisz zyc zamkniety w klatce
Inyych ludzi bic
Jak baranowi zetne Ci wlosy
Jak ciele pogonia w pole
Zabija w tobie wszystkie uczucia
Bys byl dobrym narzedziem
MONOFOBIA
I Ty tez karabin wez
Gdy Ci kaza przelej krew
Swoje zycie za nich daj
Za tych co sprzedali nas
Przez wiele lat nikt nie pamietal
Czego Ci jest brak
Teraz chca Ci skrasc czesc Twego zycia
Twoich pare lat
MONOFOBIA
3. Depresja
4. Trzy Szósteczki
Minal z wiatrem czas
Odwracanych Krzyzy
Poznikaly z placow grozne
Szostki trzy
Nowa przyszla moda
Teraz rzadza pentagramy
Kazdy chce miec wizerunek
Glowy Kozla
Nie drecz diablow
Nie drecz demonow
One nie chca straszyc
Nie drecz diablow
Nie drecz demonow
One chca odpoczac
Spieszysz sie do piekla
Tam juz miejsca brak
Do czego dazysz
Czlowieku puknij sie w glowe
5. Kocham Ciê Kochanie Moje
|
|