|
MOONLIGHT LYRICS
"Kalpa Taru" (1996)
1. Strach 2. Stadium Wiary 3. Cisza Przed Burza 4. Ekstaza Milczena 5. Conquistador 6. Modlitwa O Zmilowanie 7. Hexe 8. Ananke 9. Zmiezch 10. Damaisa 11. Jak Ryby 12. Msza 13. Deformis 14. Zbrodnia I Kara 15. Belibaste
1. Strach
Nie jeden raz chowa³am ju¿ w piasku g³owê
Co ci¹gle sprawia, ¿e czujê siê coraz gorzej
Rozgl¹dam siê w ka¿d¹ stronê
W mglist¹ noc moje oczy s¹ zapatrzone
Zimny strach
Lodem skuty tak
Opêtañczy jak
Tych dreszczy cierpki smak
Dla mnie od dzi� nie bêdzie czasu, kredyt zamkniêty
Nie wiem czy mówiæ co� do utraty tchu
Czy milczeæ
Bojê siê straconego czasu
Strach przed zapomnieniem
Strach przed strachem
Strach przed oczekiwaniem
Oczekiwanie w strachu
Strach przed strachem
Moje cia³o porzucone gdzie� bez³adnie
Tej nocy koszmar rozszarpa³ mnie dok³adnie
I nie pomog³o, ¿e g³o�no krzycza³am
Tego snu ju¿ nigdy nie zapomnia³am
2. Stadium Wiary
Poziomy siê koñcz¹
Poziomy odarte powracaj¹
I mówi³e� dobrze jest jak jest i wierzy³am
Poziomy wiary mam i nie mam
S³yszê co chcê, co nie chcê, boli
Co konkretnie boli, ciê¿ko powiedzieæ
Noc jest najgorsza, choæ j¹ najbardziej kocham
Wina szkar³atnego pijê nieskoñczony ³yk
�niê i zapominam
I mówi³e� dobrze jest jak jest i wierzy³am
Za rêkê prowadzi³e� mnie, pó�niej nie by³o nic
Ba³am siê
Nagle wiedzia³am, ¿e jest �le
Czujê ból i ju¿ tylko gorycz wina
I mówi³e� dobrze jest jak jest
Nie wierzê
3. Cisza Przed Burza
Ju¿ nie �pi
Przeci¹gle jêcz¹c
Spokojna na razie
Stalowe ptaki wyprys³y mi z oczu
Dasz mi noc w �rodku dnia
Dasz mi zapomnienie
I zmyjesz z mojej twarzy grzech
My�la³am, ¿e córki twoje
Beznamiêtnie chwytam we w³osy
A ty p³aczesz
I boisz siê jak ja
¯e gdy za�niesz
Grzech bêdzie trwa³
4. Ekstaza Milczena
Wszystko by³o bez emocji
Trochê z obawami
Jednak bez okrzyku
I bez szeptu
Jadowite poca³unki
Wszystkie na jego ustach
Wytrwali�my do koñca
Bez namys³u i bez s³owa
Egzekucja by³a krótka
Jak dzwon zabrzmi¹cy
Setki szybkich oddechów
Odesz³a chwila, której wszyscy
Siê obawiali
On podchodzi³ do t³umu
Wyci¹ga³ d³oñ
A my stali�my w cieniu
Bez u�miechu, bez wyrazu
Odszed³...
Extaza milczenia
Jakby taniec g³uchoniemych
Bez wyrazu, bez s³owa
W ciszy...
5. Conquistador
Odp³ywam gdzie� co noc
By wracaæ ka¿dego dnia
Sen, waham siê
My�lê, ze to �mieræ
Zasypiaæ ciê¿ko jest
Lekko budziæ siê
Potrzeba mi wykrzyczeæ jeszcze jedn¹ rzecz
Trzeba zabiæ monotoniê dnia
Czekam na znak, co z ¿ycia teatr czyni
Rozg³aszam na ca³y �wiat
Zabiæ monotoniê dnia
Mo¿e choæby raz
Cicho siê wkra�æ
Do barw
Nie ! Wci¹¿ mam ten sam stan
Trzeba zabiæ monotoniê dnia !
6. Modlitwa O Zmilowanie
Przez prze³êcz, po mo�cie szalonym idziesz
Sama ju¿, bez nadziei
By³a� tam, nie zapuka³ nikt
Pogrzebana bez grzechu w�ród szmat
Ostatnie wizje zapisane w�ród �cian
Sama znów
Sama w snach
Sama tu
Ostatni raz
Zabra³ ciê przez prze³êcz i zerwany most
Bo¿e, zabra³e� j¹
Nie puka³ nikt, lecz to nie tak
Ty po prostu lubisz to
Szuka³a ciê, jednak z tob¹ nie wygra nikt
Jej wyraz twarzy zawsze bêdzie mi siê �ni³
Ci co otarli siê o grzech
Najbardziej sk³onni s¹ do kamienowania grzeszników
7. Hexe
Czasem przychodzi kto�
I mówi d³ugo - ja s³ucham
Czasem przychodzi kto�
I mówi g³o�no - ja s³ucham
I karmi mnie stosem s³ów
Ja palê siê
Ona jest we mnie
Ja palê siê
Przenika przez cia³o
Hexe...
Mêczy wieloma czarnymi rêkami
Wsysa siê do mózgu g³êboko
Hexe...
Ja palê siê
Ona pó�niej mêczy mnie...
8. Ananke
Nigdy nie bêdzie podobnie
My�lê o tym, co chcê zapomnieæ
I znowu deszcz sprawia
¯e czas lukê zostawia
Lecz dalej muszê biec
Na przeciw ka¿dej potrzebie
Wo³aæ, lub na ziemi lec
Prosiæ o ³askê dla siebie
Mokry �wiat, idê we ³zach
Zgubi³am siê w koñcu w ¿ycia grach
Czujê, jakby niebo puste by³o w³a�nie
Byæ sam¹ w raju, tak¿e jest strasznie
9. Zmiezch
I monotonia...
I chaos...
I krzyk...
A ¿eby tak poprosiæ Boga o chwilê ciszy...
Niech tylko ptaki krzycz¹ w�ród drzew
Niech las p³onie mnogo�ci¹ odcieni
Fale walcz¹ z piaskiem o l¹d
Gwiazdy ton¹ w garniturze chmur...
A ludzie niech zamilkn¹ na chwilê...
Na zawsze
10. Damaisa
...
11. Jak Ryby
Zza szyby wo³am
W wodzie s³owa nieodgadnione
Co tylko powiem
To i tak nie mogê
£ez nie widaæ
Woda kryje wodê
I wygl¹dam jak têpy b³azen
Wszyscy ludzie
Wokó³ patrz¹ na mnie
Ja po prostu stojê
I nic siê nie dzieje
Diamenty l�ni¹ce
Jak oczy grzesznych kobiet
Wygl¹daj¹ jak
Gwiazdy w d³oniach
To s³owa
12. Msza
Noc p³onie gwiazdami
Czarna twarz Boga
Srebrne guzy mi³osierdzia
Na zamkniêtych drzwiach
I szczelina �witu
Blada linia milcz¹cych warg
Nadchodz¹cego dnia
By wierzyæ w Boga
Budujesz �wi¹tynie
By zostaæ uczniem
Znajdujesz mistrza
By zabiæ samotno�æ
Stworzysz swój dom
Rozpalisz ogieñ
By rozgrza³ ch³ód �cian
Klêcz¹c przed Bogiem
Zadajesz pokutê
Dla siebie, za siebie
Klêcz¹c przed sob¹
Uspokajasz sumienie
Dla siebie, za siebie
Ty jeste� Bogiem
Ty jeste� cz³owiekiem
Ty jeste� sob¹
Ty jeste� mn¹
13. Deformis
Wczoraj by³am...
Dzisiaj jestem...
Widzia³am... Zmienia³am... S³ysza³am...
Widzieæ sny...
Widzia³am sny, których nie znasz
Obrazy o ramach wygiêtych
W ³uki wieloboków
Barwy
Sny, których nikt nie mia³
I barwy nie zapisane
Co widzisz na tym obrazie ?
U�piony zegar...
Nie widzê nic !
Powielam wizualny stereotyp
Nadzieja w snach
W wyobra�ni...
W deformacji...
Ja...
Ty...
Wiatr...
Burza...
Bóg...
Ka¿dy inny
Nie taki sam
Ju¿ nigdy nie taki sam
W jednym �wiecie
Milion �wiatów
Dla ka¿dego osobny, inny,
Dla wszystkich ten sam
14. Zbrodnia I Kara
W ko³nierzyku wchodzê do burdelu
A wy rozmawiacie g³o�no o moim ¿yciu
Przy stole wiele czerwonych, rozgrzebanych
Jêzyków z wrzodami
Wypowiadane z ³atwo�ci¹ s³owa gwa³cone sto razy
Kot³owane w czerwonych prze�cierad³ach
Wielokolorowe mg³y
Stare i nowe wersje
Zawsze ty
Co� do ucha szepczesz mi !!!
Ju¿ nie mogê wierzyæ
To mój gniew ze te parszywe k³amstwa, moja z³o�æ
Za przegrane w karty s³ów ¿ycie, to mój gniew
Za naiwno�æ o niewiarê moje ³zy
¯e to ja wyznaczam karê
Na razie zasypiam na kolanach prudowazeliniarzy
Ich nie�wie¿e oddechy tul¹ mnie wci¹¿ do snu
Ci¹gle mnie k³uje gdzie� z lewej strony
Jak dzikie zwierzê czekam w ciemno�ciach...
Wyrwane serce wci¹¿ krwawi
I ro�nie co dzieñ od nowa
Moja w�ciek³o�æ na nic
Mi nie pozwala
Za zbrodniê musi byæ kara !!!
15. Belibaste
Jak wiele anio³ów
Musia³o p³akaæ
Jak wiele rzek
Trzeba by³o zawróciæ
Jak wielu ludzi
Musia³o zgin¹æ
Dla srebra i z³ota
Jak wiele dzieci
Musia³o umrzeæ
Jak wiele gór
Przesuniêto
Jak wiele dusz
Sprzedano
Za srebro i z³oto
Ale ziemia nam wybaczy
Jeste�my tylko lud�mi
A ona zawsze bêdzie z nami
Nawet gdy zap³on¹ stosy
Za srebro i z³oto
|
|