|
HESPEROS LYRICS
"Widmokr¹g" (2000 Demo)
1. Prolog 2. Tren o sobie 3. Teatr lalek 4. Folwark zwierzêcy 5. Na trumnê ludzkoœci piachu garœæ 6. Sen 7. Œwiat po zmroku 8. Epilog
1. Prolog
2. Tren o sobie
Noc zapad³a p³aszcz na ziemiê
Przed obliczem w lustrze widzê twoj¹ twarz
Siedzê sam nad kielichem twoich ³ez
Proszê daj mi jakiś znak
Moja piêkna lilio daj mi d³oñ
Pójdź ze mn¹ przez pole kwiatów
W stronê srebnych na niebie gwiazd
Do krainy gdzieś za horyzontem
Succubie w bia³ej sukni
Bez ciebie przyjdzie zgniæ
Gdy przychodzi³aś do mnie
By³aś mi jak anio³
Dziś dla ciebie zrzucê habit
Tê Dejaniry p³on¹c¹ koszulê,
Która ci¹¿y mi na barkach
Pali cia³o ¿ywym ogniem
Czy nie chcia³abyś kiedyś iśæ tam
Gdzie ktoś wreszcie ciebie pokocha
W mroku t³umów zniknie twój cieñ
Bêdziesz tylko ty i ja
Orkiestra zagra³a na p³on¹cych skrzypkach
Smutno i p³aczliwie śpiewa dla mnie requiem
Jej bia³¹ d³oni¹ skreślone s³owa
Mówi¹ ¿e ju¿ idzie odkupienie
Orkiestra zaga³a cichym p³aczem skrzypiec
Smutn¹ muzyk¹ prosz¹ na mój pogrzeb
Siedzê sam w swej celi na kamiennym ³o¿u
I czekam kiedy mnie odwiedzisz
3. Teatr lalek
4. Folwark zwierzêcy
Niech trwa wielki bal
Niech dziwki tañcz¹ na sto³ach
Niech piwo p³ynie strumieniami
Wszak świnie lubi¹ ¿reæ i piæ
Rozpalmy w miastach ognie
I tak ka¿dy odwróci wzrok
Niech p³on¹ chamy na stosach
A¿ myśleæ samym bêdzie strach
Wytr¹æmy stêpione miecze niebu
Z omdla³ych dzieci r¹k
Niech id¹ w kajdanach na nogach
Niech id¹ prosz¹c o litośæ
Niech bij¹ pok³ony pokorne
Pod strachem kryj¹c z³ośæ
Bo w³adza to taki narkotyk
Którego nigdy nie masz dośæ
A¿ wreszcie zap³on¹ pochodnie
I miecze b³ysn¹ na tle nieba
Id¹ id¹ dzieci rewolucji
Ciê¿kie buty bija marsza rytm
Do wie¿ do wie¿ do zamków do bram
Przez wiarê przez chciwośæ przez ból
Zap³on¹ pa³ace z³ociste zap³on¹ chlewy starych świñ
My bêdziemy rz¹dziæ
Nowa gwardia na starych pa³acach
Historia siê powtarza wszystko to ju¿ znamy
Nawet dziwki tañcz¹ wci¹¿ te same
Teraz nam bija pok³ony
Pod strachem kryj¹c z³ośæ
Bo w³adza to taki narkotyk, którego
Nigdy nie masz dośæ.
5. Na trumnê ludzkoœci piachu garœæ
Pierwszy trzyma ³uk
Ruszy³ pobiæ s³abych
Drugi dzier¿y miecz
Przybywa nios¹c wojnê
Trzeci niesie ³uk
Na koniu czarnym niczym smo³a
Czwarty bia³a śmieræ
Na koniu trupim wiezie odch³añ
Z dymu wysz³a szarañcza
Jadowita niczym skorpiony
Maj¹c nad sob¹ anio³a czeluści
Zatracenie - Abadon
W ciasnej miêkkiej celi
Piszê sw¹ opowieśæ
Mo¿e wreszcie ktoś
Uwierzy w chory sen
Z niebiañskich toni Bóg
Wyci¹gnie sw¹ d³oñ
Z czeluści piekie³
Nadejdzie On
W mieście z popio³ów
Nadchodzi wieczna noc
Bóg tu nie zagl¹da
Bo nie ma do kogo
Wiêkszośæ st¹d odesz³a
Kilku pozosta³o
Spojrzenia tych ludzi
Pe³ne s¹ krwi
6. Sen
7. Œwiat po zmroku
Wieczór strach mi zasn¹æ
Mo¿e to ma³e świat³o rozproszy trochê mrok
Ju¿ mg³a nad polami ci¹gnie
Gwi¿d¿e wiatr wyje pies
Ju¿ ich s³yszê ju¿ ich czujê
Ju¿ pierwszy demon wystawi³ z szafy ³eb
Znam go dobrze to przyjaciel
To mój druh moja zmora
Witaj ch³opcze co tam widzisz
Jakieś paszcze pe³ne k³ów
Jakieś twarze b³yszcz¹ oczy
Śliskie wê¿e pe³zn¹ w ko³o
P³on¹ świece krzyczy strach
Puka w bramê to twój gośæ
Czy go s³yszysz ?
S³uchaj
Czarownice z mrocznych bajek
Wyśpiewuj¹ twoje imiê
Widzisz szczury widzisz kruki
Wiec nareszcie tak nareszcie
Wiec nareszcie czujesz strach
Koniec g³upiej maskarady
Czas zrzuciæ maski koniec balu
Dzieci tañczcie w bawolim kole
Tañczcie a¿ wszyscy pójd¹ do domu
Koniec balu przebierañców
Zgaś świat³o ch³opcze s³uchaj dobrze
Gdy przyjdzie czas zapukam w szybê
Z koszmarnym widmem przyjdê do ciebie
Witaj ch³opcze co tam widzisz
Jakieś paszcze pe³ne k³ów
Jakieś twarze b³yszcz¹ oczy
Śliskie wê¿e pe³zn¹ w ko³o
P³on¹ świece krzyczy strach
Puka w bramê to twój gośæ
Czy go s³yszysz ?
S³uchaj
Czarownice z mrocznych bajek
Wyśpiewuj¹ twoje imiê
Widzisz szczury widzisz kruki
Wiec nareszcie tak nareszcie
Wiec nareszcie czujesz strach
8. Epilog
|
|