|
FATUM LYRICS
"Mania Szybko�ci" (1988)
1. Mania szybko�ci 2. Zielony skarb 3. B³aganie 4. Frajer 5. Znowu pech 6. Pokonaæ strach 7. Nie mówcie nam 8. Kac 88 9. Bezlitosne Fatum
1. Mania szybko�ci
Jak zwiaæ od szaro¶ci dni
Jak siê odczepiæ od codziennych spraw
Ka¿dy pyta o to
Jak mieæ kilka dobrych chwil
Gdy ka¿da bez przerwy ucieka nam
Jak tu byæ wci±¿ sob±
Ja swój na to przepis mam
I nic nie mo¿e przeszkodziæ mi w tym
Co mam zamiar robiæ
Na drzwiach wisi czarny kask
A pod nim wyblak³a skóra i py³
Ten z poprzedniej drogi
Ref. Kiedy czujê pêd powietrza
I w kolejny zakrêt sk³adam siê
Co¶ przenika mnie
Ju¿ czas nie do¶cignie mnie
I dni powszednie zosta³y gdzie¶ hen
Za mira¿em ¿ycia
Dzieñ zgas³ i maszyna rwie
Jak grom, co w¶ród nocy odwiedza blask
Tak nale¿y trzymaæ
Ref.
Kiedy czujê pêd powietrza
I najd³u¿szy p³omieñ pali siê
Co¶ przenika mnie
Zapominam o z³ych chwilach
Które nigdy nie dopêdz± mnie
Co¶ przenika mnie
2. Zielony skarb
W zatrutych, brudnych rzekach ryby ¶pi±
Dymy ko³ysz± siê na wietrze
Je¿eli jeszcze z nami po¿yæ chcesz
Do s³oñca ustaw siê w kolejce
Ref. Ranek budzi siê w nas
Ranek, cudowny skarb
Ranek w marzeniach ka¿dego z nas
Piêkny, zielony
Wolno przesuwasz w piêæ lat ¿ycia film
Patrzysz na skarb trzymany w d³oni
Ostatnie dwie ga³±zki m³odych drzew
Ma³e pami±tki z lat minionych
3. B³aganie
Chcia³bym siê nauczyæ
Pie¶ni tej, co ¶piewa j± wiatr
Pragnê to zrozumieæ
Wznie¶æ siê chcê jak rajski ptak
Lecieæ w nieba toñ
I oderwaæ siê od ziemi trosk
Poznaæ têczy blask
Dosiêgn±æ jej jasnych barw
Chcia³bym siê nauczyæ
Pie¶ni drzew i poszumu fal
Pragnê je zrozumieæ
P³yn±æ wci±¿ w bezkresn± dal
Wielk± fal± byæ
I odp³yn±æ od ponurych ska³
Tak jak drzewo staæ
Nie daæ siê zgi±æ, tylko trwaæ
Ref. B³agam Ciê, losie mój, daj mi moc
Niech spe³ni± siê s³owa te
Dodaj mi, losie mój, du¿o si³
Bez mocy tej jak tu ¿yæ
Jak tu siê nauczyæ
Pie¶ni tych, co w sercu mym s±
Jak wszystkie zrozumieæ
Gdy siê ma przeró¿nych sto
Wszystkim trzeba byæ
I ogarn±æ sob± ca³y ¶wiat
Tysi±c serc te¿ mieæ
Lecz tylko to jedno mam
4. Frajer
Wszyscy Tobie powtarzali to
Jakie te dziewczyny m±dre s±
Zaczn± kochaæ, gdy pieni±dze masz
Lecz przestaj±, gdy siê koñczy szmal
Nie wierzy³e¶, ¿e tak mo¿e byæ
Pokocha³e¶ w³a¶nie jedn± z nich
Ref. Wszyscy powtarzali Ci, jaka ona jest
Wszyscy t³umaczyli Ci: bêdziesz go³y
Wszyscy ostrzegali Ciê: nie wierz nigdy jej
Wszyscy teraz ¶miej± siê
D³ugo czekaæ nie kaza³e¶ nam
By potwierdziæ, kto tu racjê mia³
Teraz ju¿ wiesz, ¿e zostawi³a Ciê
Bez pieniêdzy nie chce kochaæ Ciê
Chcia³e¶ poznaæ tej mi³o¶ci smak
By³e¶ g³upi, a wiêc teraz p³aæ
5. Znowu pech
6. Pokonaæ strach
Nie mogê wdusiæ tego sobie
Ju¿ od dawna to mêczy mnie
Kiedy doko³a zalega nico¶æ
Oczy strachu wbijaj± siê
Wiem, ¿e nie tylko ja to odczuwam
Ka¿dy z was tak¿e boi siê
Mój strach ukryty za tymi drzwiami
Dlatego wywa¿am je
Ref. Wejd¼, gdzie nie wolno Ci wej¶æ
Oni nie zrobi± Ci nic
Strachy wyjmuj± atuty z kieszeni
Kiedy dasz im pokonaæ siê
Nigdy nie pozwól zaw³adn±æ im sob±
Bo na zawsze spêtaj± Ciê
Idea³ami nasi±kniesz jak wod±
Szarym piórkiem zostaniesz, gdy
Je¶li masz jeszcze choæ trochê odwagi
Krzycz razem ze mn± i Ty
7. Nie mówcie nam
Szary wzrok, wci±¿ pogarda na twarzach
Co dzieñ przenika mnie ich obawa i strach
Mówi± mi: chcia³by¶ mieæ wszystko zaraz
Nie chc± wierzyæ, ¿e ja mogê zrobiæ co¶ sam
Nie, nie bêdê nigdy zgorzknia³y jak wy
Ref. Nie mówcie nam, po co ¿yæ
Pragniemy ¶wiat budowaæ bez waszych nauk
Nie chcemy znaæ waszych prawd
Zostawcie nas wreszcie w spokoju
Wokó³ nas ludzie jak komputery
Szklane pud³o i szmal, to jest ich ¿ycia tre¶æ
Praca w dzieñ i gazeta wieczorem
Nauczeni przez los, ka¿dy dzieñ taki sam
Nie, nie bêdê nigdy zgorzknia³y jak wy
Ref.
Piêkny, têczowy
¦wiat bez schematów i z³a
Szczê¶liwi ludzie
Wspólnie d±¿±cy do celu
Zawsze na luzie
Kiedy¶ bêdziemy tak ¿yæ
W rajskiej krainie
Zawsze ciesz±cej siê z ¿ycia
Mam ju¿ do¶æ, ze wszystkimi sk³ócony
Wci±¿ poucza mnie kto¶: Nie rób tak, bo to b³±d
Ciche dni, ona te¿ siê odwraca
Do¶æ ju¿ marzeñ i s³ów, nadszed³ czas odej¶æ st±d
Nie, nie bêdê wiêcej s³ucha³ tych bzdur
8. Kac 88
Po wczorajszym dniu opadam z si³
Rêce trzês± siê, a w gardle charczy mi
Czas wstaæ, choæ g³owa wci±¿ mi spada w miêkki puch
Obieca³em: nigdy wiêcej ju¿
Dzi¶ koniecznie muszê dobrze graæ
I pokazaæ im, na co wci±¿ nas staæ
Wiêc gram, palcami wal±c pocê siê jak kot
Si³ mi brak, nienawidzê go
Ref. Ju¿ czas
Oszczêdzaæ g³owê, mnie tu zrani± szk³a
Ja wiem
Co ta rozpusta w sobie z³ego ma
Po koncercie w gardle sucho mi
Coca-coli ³yk, lecz dalej chce siê piæ
Hej hop, i ciep³y strumieñ strzela prosto w brzuch
Choæ walczy³em, to przegra³em znów
9. Bezlitosne Fatum
Ju¿ dzieñ okrywa czarny szal
Paj±k nocy znowu siê st±d wkrad³
Niknie wokó³ ca³y nêdzny ¶wiat
Po bezdro¿ach hula tylko wiatr
Ref. To postaæ z³a, co w³adzê ma
Poch³ania wszystkich tak, jak chce
To fatum bezlitosne wbrew woli Twej
Drogami swymi niesie Ciê
Czarna dama przêdzie d³ug± niæ
Tworzy obraz Twoich przysz³ych dni
Tego niesie jej zalotny ¶miech
Twoj± dusz± targa cichy gniew
Ref.
Pragniesz biec po drogach tylko swych
Pragniesz, by wynios³y Ciê na szczyt
Te marzenia wnet zadrêcz± Ciê
Je¶li od nich nie uwolnisz siê
|
|