|
CRUCIFIRE MOON LYRICS
"Dotyk Ciemności" (2002 Demo)
1. Intro 2. Jaruth 3. Neithan 4. Kl¹twa Umar³ycha 5. Z³o Pó³nocy 6. Kraina Nienawiści 7. Hymn 8. Sen Zapomnienia
1. Intro
2. Jaruth
Z³o przeniknê³o ca³y świat
Wszystko co czyste uciek³o
Nie ma nic prócz czarnej śmierci –
Zobaczy³eś j¹
Chcia³eś uciec lecz nie mog³eś –
Zapadasz w sen
T¹ udrêk¹ p³acisz krwaw¹ cenê losu swego
Choæ nie masz nadziei musisz –
Wróciæ do Niego
Siedz¹cego przed wiekami w czarnej twierdzy swej
Podaj mu rêkê
Podnosisz wzrok
Spogl¹dasz na jego twarz
Ktoś k³adzie Tobie na usta
S³owa zakazane
Które spe³niaj¹c obietnicê w krwawym szaleñstwie
Zabijaj¹ ¿ywe istnienia
HERU – WATH – GURTH
KAUR – KANO – MAEG – MOTH
ATAR – FEANARO – PEL – HOTH – DRAUG
DU – BARD – GURTH
VAL – HERU – TIN
MAEG – RUTH – KIR – KEMEN
GIRITH – GOR – RAN – LOM
THALION – HITH – GURTH
Moja twarz w masce okrucieñstwa
Rêce me zlane krwi¹
Ściskaj¹ za gard³o to sumienie, którego nigdy –
Nie odnajdê
Jestem sam pośród ludzi wychowanych –
W atmosferze nienawiści
Ich tchnienie jest jak dotyk śmierci
Odchodzê –
W mrok
I ju¿ tam –
Pozostanê
3. Neithan
Oto jest ogieñ, który zniszczy Ciebie
I wszystkich Twoich braci
Sparzone przeklête cia³o ucieka³o wyj¹c
A echo jego bolesnej skargi
Zapada w ciemnośæ ¿alu
Duch jego b³¹dzi po ciemnej
Krawêdzi śmierci
Zaznaj¹c strasznej udrêki
Siedz¹cej w cieniu myśli
£zy jego braci spada³y na jego stopy
Jak deszcz krwi ch³ostaj¹cej twarz
Twojej ofiary
Spe³niaj¹c obietnicê dan¹ mu
W godzinê jego śmierci
Znów powróci³ p³acz, ból i gniew
Z³owieszcza atmosfera wkrad³a siê w mój umys³
Uczucia zrodzone z jednego ³ona
Kpi¹ z mi³ości
W krwi tkwi smutek, zakrzep³y smutek
Kroczysz ście¿kami ju¿ wydeptanymi przez innych
K³amców
Obna¿asz swoj¹ godnośæ
Krzyczysz by zag³uszyæ
Sumienie swe
Zgubi³eś pierwotn¹ energiê
Do wolności poszukiwañ
Wycierasz oczy zasz³e mg³¹ ³ez
To twoja wizja zdrady i śmierci
Okrywasz siê p³aszczem w³asnych myśli
Objawiaj¹cych siê w grozie
I majestacie z³ości
[Tak narodzi³ siê mrok
Ciemności twego serca]
4. Kl¹twa Umar³ycha
Kl¹twa Umar³ych
Wśród wichrów czarny anio³
Ostatnie tchnienie
Dotyk ciemności
Cieñ tañczy w oparach na skrzyd³ach smutku
Krew zbryzguje ściany świ¹tyni
P³on¹ce oczy pal¹ Twój umys³
Odchodzisz w otch³añ śmierci
Ja czarny ksi¹¿ê
G³uchy dzwon pó³nocy
Szydzê z rozpaczy gwiazd
Ja Ciemny promieñ
Nadejd¹ wieki Pana Ciemności
W¹ska niæ świat³a
Przebija siê przez ciemnośæ
Mrok nocy odkrywa tysi¹ce śmierci
Jak zbrodniarz podczas spowiedzi
Czarne anio³y
Dla ¿ywych to z³y znak
Gdy p³on¹ krzy¿e
Potêpionych wrzask
Jak czarne anio³y mkn¹ce przez świat
Ich postrzêpione skrzyd³a rozwiewa wiatr
Kl¹twa Umar³ych
Wśród wichrów czarny anio³
Ostatnie tchnienie
Dotyk ciemności
Cieñ tañczy w oparach na skrzyd³ach smutku
Krew zbryzguje ściany świ¹tyni
P³on¹ce oczy pal¹ Twój umys³
Odchodzisz w otch³añ śmierci
5. Z³o Pó³nocy
Ten co powsta³
Z moc¹ niszczenia
Lecz utraci³
Imiê swe
Ten przez którego cierpieli, od jego z³ości nie chcieli
Go wymawiaæ
Czarny nieprzyjaciel świata
Jest – wielki, gardzi wszystkim
Jest k³amc¹
Zst¹pi³ przez ogieñ i gniew
W piekielny ¿ar – by umêczyæ wasze dusze
By – zg³adziæ was
Istoty narodzone – z twoich myśli czarnych
Natchnê³y Ciê gor¹cym – p³omieniem niezniszczalnym
W morzu sk³óconych pragnieñ
Szukasz g³osu swego – serca
Który bêdzie przemawia³
Za Pana - swego
Pana - swego
Na wieki bêdê wspomina³
Ciebie w pe³nym blasku ch³odnego ksiê¿yca
Z³o pó³nocy
Pad³em jak góra sypi¹ca – siê w lawinie
Run¹³em ze swego tronu
I legn¹³em – na dnie – Piek³a
Teraz skryty w ciemnościach
Daleko w g³êbi mroku – nienawiści
Gromadzi czarn¹ armiê
By przebiæ ściany nocy pustki
I skaziæ tê wylêgarniê
W jedno wielkie wzgórze
‘gorzkich ³ez‘
Skoczê wyj¹c ze wzgórza
By w proch siê rozwiaæ w przestworzu
Jak sen czarny
Jak ta otch³añ -
Po której niegdyś b³¹dzi³em samotnie
Samotnie
6. Kraina Nienawiści
W noc gwiaździst¹, blask ksiê¿yca
Przebija mrok niczym miecz
Upad³y anio³, czarny anio³
Mknie przez ludzkich dusz cienie
Zejdźcie mu z drogi
To On s³uga Pana Ciemności
To Ten, który nie zna litości
Wbija na pale,
Pali domy k³amców
Rozsiewa zarazê
Szczury obgryzaj¹ ludzkie ścierwa
Zaraza pad³a na świat
Ju¿ za późno na modlitwê i ³zy
Ju¿ za późno na modlitwê i wasze ³zy
Wtem z czarnej zlanej smutkiem
I ¿alem ziemi Powstaje On
By zebraæ krwawe plony ze swej krainy smutku i z³a
Nasta³y nowe rz¹dy, które zala³y ziemsk¹ krainê
Wo³aj¹c¹ w niemym krzyku
O pomoc
Nie ma ju¿ nadziei na wasze przetrwanie
Bêdzie rz¹dzi³ On w swej krainie nienawiści.
7. Hymn
Ogarnia Ciê zgroza
Chcesz polowaæ na swych braci
Wyg³odnia³a bestia – zabija swe ofiary (spija ich krew)
Upiorny cieñ b³¹ka siê bez powrotu
Wiedz¹c, ¿e bêdzie czczony
Ukazuj¹c piekielne swe szpony
O wy, którzyście ślepi – sami os¹dzicie kiedy
Nadejdzie czas
O wy, którzy kpicie z ¿eru czarnych kruków
Apokalipsy nadszed³ ju¿ czas
Piekielna moc zdrady
Ujawnia swój los
Ślepy los nieszczerości
Czarn¹ w³adzê wieczności
Widz¹c zawsze jej szydercz¹ twarz
Przybran¹ jak maska – zwyk³ego cz³owieka – k³amcy
Krocz¹c miêdzy niewinnymi, g³osiæ bêdziesz
Piekielny Hymn
Krwawy Hymn
W³adco burzy
W³adco gromu
Strze¿ mnie swym mieczem i
Pentagramem
„Niebiosa zap³acz¹ p³omiennymi ³zami,
Prawi padn¹ przed niegodziwcami,
Na widok p³on¹cych sztandarów
Piekie³”
Piekielny Hymn
Krwawy Hymn
8. Sen Zapomnienia
Jest noc,
Gardzisz wszystkim
Twe cia³o spopiela³o
Myślisz, ¿e to koniec
NIE!
Zabili wszystkie uczucia,
Zabrali radośæ ¿ycia
Chce powróciæ,
Ju¿ nie mogê
Smutek poch³on¹ ka¿d¹ myśl
Sen zapomnienia,
Radośæ istnienia
Nie wierzyæ w nic
Tylko ci¹gle uciekaæ
Przed w³asn¹ s³abości¹
I milczeæ bez wiary
Smutek poch³on¹ ka¿d¹ myśl
Sen zapomnienia,
Radośæ istnienia
Czas zabija ka¿dego ka¿dego z Nas
Zbyt krótko, zbyt s³abo
Czujemy ¿ycie bez winy
I bez woli
Niech z Tob¹ bêdzie inaczej, bowiem
Zwyciê¿eni s¹ s³abi
A ich świat ju¿ nale¿y
Do Niego
Spraw by w sercu p³on¹³ ogieñ
By ju¿ nigdy nie zgas³ wiêcej
Niech rozpali Twoj¹ duszê
Gdy przebijesz wroga serce
B³¹dzisz ciemn¹ stron¹ ludzkich dusz
Szukasz g³osu sumienia swego
Skradasz myśli wszystkim tym
Którzy Ciê zdradzili
Zdrada!!!
S³uchasz tego, co przepowiada
P³on¹cy Krzy¿ Ksiê¿yca
|
|