|
BESATT LYRICS
"Czarci Majestat" (1996 Demo)
1. Zbuntowany Anio³ 2. Gniew Demona 3. Sabat 4. Świête Ognie 5. Apokalipsa 6. B³êdny Dekalog 7. Ostatnia £za 8. Prorok
1. Zbuntowany Anio³
Pośród z³udnego piêkna armia niebiañskich zjaw
Prowadzi buntownika na ostateczny s¹d
Wyrokiem z boskich ust str¹cony wyklêty
Zacz¹³ tworzyæ swój realniejszy raj
Zbuntowany anio³
W m¹drości swej odkry³ moc
Zbuntowany anio³
W obliczu swym zawar³ strach
Pokocha³ czerñ odwróci³ krzyź
Piêcio ramienny znak wpisa³ w okr¹g z³a
W krainie swaj samotny stan¹³ syn
Triumfalnie podniós³ wzrok ojcze zemszcze siê!
2. Gniew Demona
Potê¿ny bóg zaj¹³ swój tron
Odwieczny tron demonów z³a
Tajemn¹ gr¹ zajmowa³ siê
Gdy¿ cierpieniem chcia³ zbawiæ świat
Mroczny czas ogarnia ciê
Mia¿d¿y mózg diabli gniew
Spisany pakt rozlana krew
Potê¿ny wrzask kultowy śpiew
Z bagien z bagien zamglonych
Wiatr delikatnie unius³ melodiê
Melodiê z zaklêtych harf
Budz¹æ z przedwieków wspomnienia
DEMONA GNIEW!
Dziewicze sny sk¹pane w krwi
Domy w których zamieszka³ fa³sz
Ludzie o których zapomnia³ bóg
Syn odwiecznych potê¿nych wiar
Gdy zap³on¹ niebiosa a ziemia siê otworzy
Nadejdzie rycerz ze znakiem bestji
W samotności mieczem i śmierci¹
Bêdzie nawracaæ niewiernych
A wiêc chwalcie imiê pana
SATAN!!!
3. Sabat
Zapada zmierzch woni¹ kadzide³ przesycony las
Na szczycie góry ogieñ zap³on¹ ju¿
Na czarnym tle wiele pó³nagich cia³
Oczekuje grzechu w narkotycznym tañcu
Z zakêltej mg³y wy³ania siê postaæ
I umilk³ las to on
Lucyfer
Na o³tarzu w hipnotycznym śnie
Dziewicy cia³o nagie ofiar¹ pana jest
Znów wróci³ sza³ dzika orgia rozpoczêta
Piekielne misterium dope³nia siê
Z zaklêtej mg³y...
4. Świête Ognie
Zeszli pod zeszli w g³¹b
Piachem ch³odnym otuleni
Śpi¹ w swych grobach mordercy, dzieci
Śpi¹ w tej ch³odnej ziemi
Milczenie zjednoczy³o ich
Dziś tylko proch a niegdyś jak my
Ju¿ nadchodzi ten czas
Czarna ³ódz na rzece Styks
Anio³ śmierci widzê go
Odp³ywam w nieznane w zapomnienie
Wszyskim zmar³ym palê ogieñ
Wszystkim konaj¹cym palê ogieñ
Wszystkim którzy odeszli w zapomnienie palê ogieñ
Tym wszystkim palê ogieñ dziś
5. Apokalipsa
Nasta³ ju¿ s¹dny dzieñ
Legiony ochrzczonych krwi¹
Wyku³y prawdy miecz
W d³oni mistrza zap³on¹
Zabrzmia³ ryk siedmiu tr¹b
Sztandarów siedem w niebo
Czarnych jak w³adcy tron
Do rzezi da³o znak
I widzia³em oto siwy koñ
A temu który na nim siedzia³ by³o na imiê śmieræ
A piek³o sz³o za nim
W zwartych hordach ciemności
Przy³bic bitewnych blask
Wielka potêga piekie³
Mia¿d¿y mi³osierdzie
Wzniós³ Herubin miecz
Zbroczy³ go bosk¹ krwi¹
Spad³a korona niebios
Ojca z Nazaretu
I dano im w³adzê nad czwart¹ czêści¹ ziemi
By zabijali mieczem i g³odem
I przez dzikie zwierzêta świata
6. B³êdny Dekalog
¯yjesz wśród boskich prawd
Z³udnych zakazów
Mi³ości s³ów
Bogac¹c czarne kruki
Otwórz swe oczy ramy umys³u otwórz
B³êdny dekalog odrzuæ go prawdê ch³oñ
Otwórz swe oczy ramy umys³u otwórz
Choæ z nami lew¹ stron¹ ścieźki cieni
By ogl¹daæ
Okuty ca³unem
Ześlepiony świat
Fa³szyw¹ trójc¹
Panie idê w stronê mroku!
7. Ostatnia £za
Po licu sp³ywa ³za goryczy
Lecz w sercu tli siê nienawiśæ
Stary d¹b na nim sznur oplata kark
Jeden krok bezw³ad cia³a-odchodzê!
8. Prorok
Jak grom powsta³em z niczego
Jak wiatr uderzam w tw¹ twarz
Jak mg³a przes³niam s³oñce i niebo
Jak zegar odliczam twój czas
Jestem prorokiem nad proroki
Wśród wichrów burz śmierci i z³a
Prorok to ja
|
|