Metal Lyrica - The Largest Metal Lyrics Archive
 www.metallyrica.com
# A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
Search lyrics by band name or use our Advanced Search engine: 
Advanced Search 


ATE LYRICS

Hymen

"Hymen" (2003)

1. Chrzest
2. Krzy¿
3. Lacrimosa
4. P³omienie
5. Pomiêdzy Koñcem A Pocz¹tkiem
6. Iluminacja
7. Powitaj Ciemno�æ







1. Chrzest

S³oñce zgas³o czarnym piórem
Zapad³o w niebyt
Obcy przyby³ i patrzy³ d³ugo
Jej usta, d³onie, mo¿e krew
Wyci±gn±³ j± z namiotu ciszy
B³ysk na tafli stalowego jeziora
Anga¿ na odkrywcê - niepokój
Odkrywca rozdaje do¶wiadczenie
Listonosz nie przynosi ewangelii
Rozrywa jelita niemocy
Kr±¿y wichrem po ¶wiecie
Tworzy urok destrukcji
Dyskretny zaborca ¶wiadomo¶ci
Lato koñczy siê ¶mierci±
Malowane mordem krwi
Obsydianu
Sympozjum zapomnianych popio³ów
Brzydka, bezczelna nie ¶wiadomo¶æ,
Zamkniêta w kawa³kach miêsa
Rzucam jej okruchy spojrzeñ
Resztê zachowam g³êboko
Dla siebie
Obcy jest szamanem
Nie¶mia³y, cichy magik
Wyznacza mi granice
Tam bêdzie mój dom
Drzwi utkane z wiedzy
Co¶ siê zaczyna
Zanurzam oczy we mgle




2. Krzy¿

Zawsze kiedy stojê w ogrodzie
Boskich my¶li
Oblekam cia³o w p³on±c± otch³añ
I kiedy my¶lê ¿e umieram
Pojawiasz siê Ty
Twoja piêkna twarz zalana
Szkar³atem
My¶lisz ¿e ja nie gwa³cê
Twoich ust?
Dlaczego tak patrzysz z mi³o¶ci±?
Wiesz, ¿e ja nic nie czujê
Uwa¿asz to miejsce za wieczne?
Wszystko jest niczym tu a nico¶æ
Jest wszystkim
Wszystko co tutaj zastaniesz
Tyle ko¶ci pod starym dywanem
Wij± siê bólach zapomnienia
Ponury cmentarz ludzkich
Grzechów
Czy¿ nie jest tu piêknie?
Wyci±gam stary nó¿ i kocham
Ciê bardziej z ka¿dym razem
Coraz bardziej
Gdy z³owrogo pada ostrze
Przybijam Ciê do krzy¿a
Ludzkich zawi¶ci
Teraz jeste¶ naprawdê piêkna
S³oñce umiera razem z Tob±
Wiem, ¿e jutro przyjdziesz znowu
Tutaj nic siê nie zmienia




3. Lacrimosa

Moja klatka stale siê zmniejsza
Stalowe prêty po cichu szydz±
Czekam z utêsknieniem na dzieñ
Kiedy zlej± siê z moim cia³em
Strach zabija mnie
I budzi ka¿dego ranka
Opanowa³am do perfekcji
Zasady budowy tego ¶wiata
A jedynie co mnie poci±ga
To barbarzyñska chêæ niszczenia
Nie znajdujê tu niczego dlaczego warto by ¿yæ
Szczury ¶cigaj±ce szczury
Zjadaj±ce siê robaki
Gin±cy pierwiastek
Samo¶wiadomo¶ci
Odhumanizowane szkielety
Ludzkiej inteligencji
Pierwiastek samobójczy stale obecny
Umieraj±ce z g³odu talenty
Idê sama przez ¶wiat niedo³ê¿nych
Nawet nie wiem czy mam
Jeszcze cieñ
Lêk i frustracja
Jedyna po¿ywka mego umys³u
Opinaj± bardzo ciasno
Moje dzieciêce sny
Nie mogê tego nie widzieæ
Potrzeba zmian co¶ zabija
Eliminuje co¶
A stalowe zimne wyzwolenie
Le¿y w mojej drêtwiej±cej d³oni
Ale bojê siê!




4. P³omienie

Poezja zej¶cia, jak cieñ
Tulê zmêczone czaszki
Zawsze jest jaki¶ smutek
Lodowata g³êbia
Urodzona w kajdanach ¶mierci
Mam jedno pragnienie
Piastunie ¿ywicy ¿y³
Pilnuj ¶wiec, pilnuj
Nieuchronno¶æ nadchodzi mrozem
Spo³eczny prêgierz
S³owa szalone wiruj± krzykiem
Nie wiem co znaczy wspó³czucie
Lecê na wielu anio³ach
Ple¶ñ na ich skrzyd³ach
Sk³adam twoje powodzenie w
Ofierze nocy
Jak d³ugo jeszcze mam byæ
Jedyn± która krwawi
W sklepie z pami±tkami
Kupi³am odpuszczenie
By³o tanie dosta³am resztê
Nienawistne oko ¶mierci
Szuka w morzu wê¿y
Kocham tylko cmentarz
Na którym spoczniesz
Id±c szlakiem umar³ych
Dostrzegam przeklêty kszta³t
Materiê toczy robactwo
Pe³ne k³amstwa
Pod przy dro¿nym krzy¿em
Z szaleñstwem na twarzy
Zagrzebiê swój grzech
Tam nie bêdziesz szuka³
Po³o¿ysz siê tylko
Spokojnie cicho
Naprawdê nie wiem
Co znaczy wspó³czucie
Pilnuj ¶wiec, pamiêtaj o ¶wiecach
By moja nie zgas³a
Jak d³ugo jeszcze mam byæ jedyn±
Która krwawi
Mój drogi Piastunie
Mistrzu ¶mierci Demonie ¿ycia




5. Pomiêdzy Koñcem A Pocz¹tkiem

Sta³o siê...
Skoñczy³o siê pocz±tkiem
Kontrast boli bia³± ko¶ci±
Pulsuje zmiana
Nie zadane pytanie kr±¿y
Rytmicznie
Rozgrzewa ¿y³y
Pali na popió³
Lawin± domys³ów
Feniksem zaszczepia
Ikarem odbiera
Klapsem po³o¿nej
Zapomniane
Pierwsz± lekcjê
Cia³a wrzaskiem
¦wiat³a st³umione
Na pozór odleg³e
Lecz tak przytulnie
Znajome
Muzy Prawdy
- labiryntem zmys³ów
Kruchego dzi¶ otêpia³e
Czujê ich wo³anie
Wiecznego wczoraj
Tak niecierpliwie, wieczne
Jutro Odczekam swoj±
Porcjê ognia i wody
Blizny po walce otwieraj±
Siê same Wiêzienie
Stêch³ego ¶wiata
My¶li... Ton±c w ulotnych
Ich piaskach uk³adam wzór-
Zawsze ten sam-
Wzór Ciszy miêdzy ko³ataniem
Serca Spokoju
Miêdzy oddechem
Tym i nastêpnym wynikiem
Który stanie siê! Zacznie siê koñcem
Tak niecierpliwie, wieczne jutro
Odczekam swoj±
Porcjê ognia i wody
Blizny po walce otwieraj± siê same
Wiêzienie stêch³ego ¶wiata
Krwawi± bez pytania blizny po walce
Wiedz±c, ¿e i tak
Rozdrapa³abym je sama




6. Iluminacja

Obraz nie nad±¿a za mym wzrokiem
Jêzyk nie nad±¿a za mymi my¶lami
Poczu³am
Ogrom drzemi±cej we mnie przestrzeni
Grzechy niczym pi³y ³añcuchowe
Wersy zapisane w mojej duszy
D¼wiêki pasuj±ce do omawianych historii
D¼wiêki pasuj±ce jak sople lodu!
Ka¿dy s³ucha kogo innego
Spalone oczy
Zima w mym wnêtrzu
Drapie¿cy lubi± mrok
Dla gwa³ciciela gwa³t to
Zwyk³y stosunek
Rodzina brudasów nasz w³asny gatunek
Skroplone ¶wiat³o
Strategia zabijania
Utrzymywany przy ¿yciu
Przez gro¼bê zgonu
Nie sam lecz samotny
Bóg po¶ród morza odchodów
Moje blizny - mój ból
Sta³a Apokalipsa
Król rynsztoka, król bruku
Piek³o kroczy ze mn±
Codziennie zawstydzam stwórcê
Wiem, ¿e umrê
Zgnijê tam na górze
Nie mówi siê o rzeczach oczywistych
Znajomo¶æ rodzi pogardê
Trzeba wielu tañców by
Tañczyæ moj± muzykê




7. Powitaj Ciemno�æ

Najczarniejszy z dni, s³oñce jak grzech
Przemoc, za kotar± mroku
Tragedia, pisana krwi±
Zamknê³am drzwi ¶wi±tyni
¯aden cz³owiek nie kocha i nigdy nie kocha³
Nauczy³am siê nienawidziæ
¦wiête miejsce, ¶wiêty czas
Gotowe by powstaæ
Miêdzy szaleñstwem i ob³êdem
Powitaj ciemno¶æ moja
Ma³a przyjació³ko
Wychylam kielich
Wiruj±cego gniewu
Usta, które nie chc± krzyczeæ
Nuty jedwabnej ciszy
Toczê niby per³y
¯a³obny flet, ¿a³obne wale
Jestem kompozytorem Twego zgonu
Rozpisujê nuty eklektycznego bólu
Jeste¶ czaruj±ca w opêtanym
Tañcu ¶mierci, stalowe przewody
Krêpuj± ruchy, elektryczny strach
W krêgos³upie
Zbawieni którzy cierpi±
Toksyczna propaganda
Powitaj ciemno¶æ moja
Ma³a przyjació³ko
Ubieram Ciê ranami
Szkar³atny deseñ skrzepu
Apogeum wstrêtu, w rozdrapanych
¬renicach piach nienawi¶ci
Na sufitach czaszki - epokowe dzie³o
Celebracyjne ¶wiece
Wigilia Twojego odej¶cia
Dr¿±ce, stalowe s³owa zaklêæ
Wydestylowany koszmar istnienia
¦wiête nasienie po¿era ju¿ wszystko
Twoja przysz³o¶æ nie wierzy ju¿ w siebie
¯ycie elipsy to nie kolory
Martwa, druciana komunikacja
Robaczywe pragnienia
Powitaj ciemno¶æ moja
Ma³a przyjació³ko
Co masz na my¶li mówi±c \"¿ycie\"?
Tylko mamrotanie, mamrotanie dusz
Urwisko snów moim domem
Uwa¿aj las mo¿e zabiæ wilkiem
Sny coraz gro¼niejsze, ¶wiat³o
Bardziej obce
Lek na chorobê anio³ów
Nie podchod¼, nie zaprasza³am Ciê
Jestem kosmosem moich pragnieñ
Ja jestem drog±
Moja dusza zamarza
Przedwczesna zima, zimniejsza ni¿ ¶mieræ
Chcia³abym ¿yw± opu¶ciæ ten ¶wiat
W górze kamienne motyle
Czy bêdziemy oddychaæ po ¶mierci?
Przywo³aj ciemno¶æ, moja
Ma³a przyjació³ko

 


Search lyrics by band name or use our Advanced Search engine: 
# A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
  www.metallyrica.com 


Contact e-mail: webmaster@metallyrica.com
Copyright (c) 2007 - Metallyrica.com - All lyrics are the property and copyright of their respective owners.
All lyrics provided for educational purposes and personal use only. Please read the disclaimer.

About Us - Submit Lyrics - Privacy Policy - Disclaimer - Links